Jak pewne przypadkowe wydarzenie, odsłania życie jako trwalszą lub nie, mozaike pozorów, za którymi nie kryje się nic głębszego, bardziej fundamentalnego, czy nawet miłość jest tylko takim 'pozorem'? Wystarczy jeden wypadek, abyśmy przeobraźli własną istotę? I nie odnaleźli innej...